Id kategorii - 80
Itemid - 278
view - article
id - 321
referer -
uri - /wicej-felietonow/321-nie-sam-prac-yje-czowiek
boś

ZOBACZ

Programy
i kampanie Fundacji

WSZYSTKIE TREŚCI NA PORTALU POWSTAJĄ WE WSPÓŁPRACY Z WIODĄCYMI OŚRODKAMI NAUKOWO-BADAWCZYMI

pointer_zobaczZdrowo jem, więcej wiem!
projekt edukacyjny

pointer_zobaczPostaw na słońce
konkurs badawczy

pointer zobaczTradycyjny sad
konkurs grantowy

pointer zobaczFilmeko
konkurs filmowy

pointer zobaczAkademia Fundacji BOŚ
konkurs grantowy

Więcej…

Aktualna kampania

PG baner strona APZ

Piramida zdrowego
żywienia

Zobacz co kryje się pod każdym
piętrem piramidy

boś

Postaw na Słońce

PNS 7 logo

Proszę zarejestrować się w serwisie przed zapiseaniem się na listę wysyłkową.
No account yet? Register

Zdrowym zezem 

 

diety_button

zasady_button

ruch_button

przepisy_button

zywienie_button

dowiedz_button

eko_button

Nie samą pracą żyje człowiek

nie_sama_praca_czlowiek_zyje

Wojtek Burger

Ostrzenie piły.

Trenerzy biznesu opowiadają podczas warsztatów szkoleniowych historyjkę o drwalach. Grupce drwali wyznaczono do ścięcia określony obszar lasu. Wyznaczono im także termin, mieli las ściąć w tydzień.

Pierwszego dnia wszyscy drwale pracowali mniej więcej równo, ale już drugiego dnia jeden z drwali wyraźnie wysunął się do przodu. W połowie tygodnia odstęp pomiędzy prowadzącym drwalem, a pozostałymi, był bardzo wyraźny.

Na pytanie lidera, dlaczego reszta tak się ociąga, pozostali drwale odparli mu, że część czasu poświęcają na ostrzenie piły. A ty nie ostrzysz swojej piły? – spytali zdumieni.

Czwartego dnia przodujący do tej pory drwal został dogoniony przez resztę grupy, a piątego dnia wyraźnie przez nich wyprzedzony. Szóstego, ostatniego dnia pracy, grupa drwali ukończyła ścinanie wyznaczonego im obszaru lasu, natomiast dotychczasowy przodownik w ogóle nie skończył przydzielonego mu zadania.

Źródłem sukcesu, dokończenia pracy, było ostrzenie piły. Pod tą metaforą trenerzy biznesu ukrywają między innymi czas wypoczynku i przygotowania się do dalszej pracy. Jednym słowem – aktywny relaks.

Człowiek zawsze będzie najważniejszy.

Wykonując przeróżne zadania, korzystamy z różnych narzędzi; prostych w obsłudze i tych złożonych, mechanicznych. Ale rzadko się zastanawiamy, że najważniejszym narzędziem podczas wykonywania każdej pracy jest… człowiek.

Idee, plany, harmonogramy i wizja końcowa jakiegokolwiek zadania, nie wiadomo jak pięknego i potrzebnego pozostanie tylko ideą, planem, harmonogramem i wizją, jeśli nie zaangażuje się w nie bezpośrednio człowiek. Praca sama się nie wykona, a usługa sama się nie zrealizuje. Bez względu na stopień oprzyrządowania i zmechanizowania pracy, człowiek zawsze będzie najważniejszy w tym procesie. Ma jednak małą wadę, często się męczy nie tylko fizycznie, także jego psychika ulega znużeniu i wyczerpaniu.

Cel uświęca środki.

Truizmem jest powtarzanie, że wypoczynek i relaks wpływają zbawiennie na nasze poczynania; duże, czy małe. Każde dziecko wie, że trzeba być wypoczętym, aby coś zrobić dobrze. Dorośli wiedzą o tym od zawsze, od dziecka, a jednak trenerzy biznesu muszą im przypominać ten truizm na każdym kroku. Dlaczego?

Cel uświęca środki, tak mówi stare porzekadło. Często w osiąganiu celu zapomina się o odwiecznych mądrościach, jakby nie pasowały do nowego porządku, bo przecież są stare i z innej epoki. W nowej epoce liczy się sukces głównie finansowy, być pierwszym w swojej branży i wyprzedzić konkurencję. Podczas omawiania strategii firmy rzadko w niej się ujmuje „czas na ostrzenie piły”. Robią to jedynie ci, którzy mają za sobą krótkowzroczność, która kosztowała firmę tąpnięcie finansowe i spadek obrotów. Dla innych firm człowiek pozostaje „cytryną do wyciśnięcia”. Miejsce „wciśniętych” zajmą następni, młodzi, gotowi za wszelką cenę osiągnąć wyznaczony im cel. Nawet za cenę własnego zdrowia.

Czas dla siebie.

Relaks nie jest przywilejem, nagrodą, czy łaską, tylko koniecznością. Tak, jak dbamy o higienę ciała, tak samo musimy dbać o pełny wypoczynek; fizyczny i psychiczny. Siadając do posiłku musimy wcześniej umyć ręce, a przystępując do pracy musimy mieć w sobie chęć, aby wykonać tę pracę właściwie i do końca. Drwal, który nie ostrzył piły, nie skończył przydzielonej mu pracy.

Jeśli porównamy współczesny nam okres z tym sprzed pięćdziesięciu lat, to teoretycznie dzisiaj powinniśmy mieć więcej czasu na wypoczynek i relaks, aniżeli mieli go nasi rodzice i dziadkowie. Już choćby masowe stosowanie urządzeń gospodarstwa domowego, jak pralka, czy zmywarka, powinny dawać dzisiejszym gospodyniom domowym dodatkowy czas dla siebie. Czy korzystają z niego właściwie?

Na to pytanie najlepiej odpowiedzą sami zainteresowani, czy dzięki zdobyczom techniki wygospodarowali dla siebie dodatkowy czas na wypoczynek, czy może ten dodatkowy czas oddali w łapska speców od „wyciskania”.

Podział czasu.

Leonardo da Vinci największa osobowość renesansu, człowiek niezwykle pracowity, gdyż malował, rzeźbił, budował, konstruował, pisał i doradzał lokalnym władcom, wypoczywał w czasie doby tylko godzinę. Jeśli wierzyć legendzie o nim, spał w ciągu doby tylko cztery razy po piętnaście minut. Ile w tym prawdy trudno dziś dociec, ale każdy człowiek ma określoną potrzebę wypoczynku. Standardowo przyjęło się, że czas na sen w ciągu doby musi wynosić 1/3 doby, czyli powinniśmy spać przynajmniej 8 godzin. Wtedy regenerujemy siły i pozwalamy umysłowi na wypoczynek, na „niemyślenie o niczym”. Kolejna 1/3 część doby przypada na pracę – to znaczy, tak powinno być, a jak jest naprawdę każdy wie najlepiej. Ostatnia 1/3 doby jest przeznaczona dla nas; dla rodziny, dla najbliższych, dla realizowania zainteresowań. To w tej 1/3 części jest czas na relaks.

Po raz pierwszy określenia relaks użyto na początku zeszłego wieku w mowie kaznodziejskiej, w której apelowano do ludzi, aby skupili się na czymś, co powstrzyma ich przed zagubieniem w codziennej aktywności. Relaks ma być odskocznią od zdarzeń, które nie do końca są dla nas dobre. Praca, to obowiązek, swego rodzaju przymus, natomiast relaks ma być samą przyjemnością, odskocznią od przymusu.

Zdrowy „odlot”.

Tyle czasu ile z 1/3 doby przeznaczonej dla nas, oddamy na rzecz przymusu, tyle nam zabraknie do zrealizowania przyjemności. Bardzo często ofiarą tego niedoboru czasu dla nas, staje się relaks; po prostu nic w tym kierunku nie robimy. Jeśli się pojawia myśl o relaksie, to zwykle przekładamy jego realizację na weekend, lub dopiero na okres urlopu. Że robimy to ze szkodą dla nas samych myśli niewielu; są ważniejsze sprawy do załatwienia na teraz, relaks może poczekać. I czeka, niekiedy do momentu aż lekarz kieruje nas na zwolnienie, albo organizm sam się buntuje i lądujemy w szpitalu.

Z relaksem jest ten problem, że jego niedobór można chwilowo oszukać. Głód i pragnienie dają znać o sobie bardzo szybko. Zmęczenie fizyczne również, ale brak relaksu zwykle jest utożsamiamy ze zmęczeniem fizycznym, a nie z przemęczeniem psychicznym. Relaks powinien być ucieczką od otaczającej rzeczywistości, takim „odlotem” dla psychiki, ale nie stymulowanym narkotykami, czy lekami, tylko zdarzeniami, które różnią przymus od przyjemności. Dla każdego mogą to być różne zdarzenia; muzyka, spacer, taniec, uprawianie sportu, modlitwa, malowanie obrazów, pisanie wierszy. Dlatego warto każdego dnia pamiętać, że nie samą pracą żyje człowiek.


Zobacz również:

Przeczytaj także inne felietony.

Kalkulator zdrowia dziecka

Kalkulator zdrowia dziecka

Diety w rytmie fit
Higieniczna Kuchnia - W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych? Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!