Id kategorii - 80
Itemid - 278
view - article
id - 311
referer -
uri - /wicej-felietonow/311-gleba-fundament-zdrowego-ycia
boś

ZOBACZ

Programy
i kampanie Fundacji

WSZYSTKIE TREŚCI NA PORTALU POWSTAJĄ WE WSPÓŁPRACY Z WIODĄCYMI OŚRODKAMI NAUKOWO-BADAWCZYMI

pointer_zobaczZdrowo jem, więcej wiem!
projekt edukacyjny

pointer_zobaczPostaw na słońce
konkurs badawczy

pointer zobaczTradycyjny sad
konkurs grantowy

pointer zobaczFilmeko
konkurs filmowy

pointer zobaczAkademia Fundacji BOŚ
konkurs grantowy

Więcej…

Aktualna kampania

PG baner strona APZ

Piramida zdrowego
żywienia

Zobacz co kryje się pod każdym
piętrem piramidy

boś

Postaw na Słońce

PNS 7 logo

Proszę zarejestrować się w serwisie przed zapiseaniem się na listę wysyłkową.
No account yet? Register

Zdrowym zezem 

 

diety_button

zasady_button

ruch_button

przepisy_button

zywienie_button

dowiedz_button

eko_button

Gleba fundament zdrowego życia

gleba-fundament_zdrowego_zyciaWojtek Burger

Podstawa piramidy zdrowego żywienia.

Przypatrując się piramidzie zdrowego odżywiania zastanawiam się, czy nie brakuje w niej jeszcze jednego stopnia, tego najważniejszego. Jest nim podstawa, na której stoi piramida. Ktoś może się żachnąć, że w przypadku każdej piramidy i nie tylko, najważniejsza jest podstawa, na której to coś stoi; bo niby na czym ma stać?

Gdy mówię o podstawie piramidy zdrowego odżywiania, myślę o ziemi, o glebie, z której wyrasta każda żywność – każda! Brakuje jej w graficznym ujęciu, a powinna mieć miejsce, przynajmniej w świadomości każdego, komu naprawdę zależy na zdrowiu.

Gdyby zrobić sondę uliczną i zadać przypadkowo napotkanym ludziom pytanie, czy wiedzą coś o żywności ekologicznej, prawie 100 procent odpowiedzi byłoby twierdzących, że wiedzą. Większość ludzi potrafi oddzielić żywność ekologiczną od nieekologicznej, czyli produkowanej na bazie nawozów sztucznych dla roślin i przeróżnych pasz, dla zwierząt.

Ale dlaczego różnica pomiędzy żywnością ekologiczną, a żywnością produkowaną w oparciu o nawozy sztuczne jest tak wielka? O co tu chodzi?

Aby zrozumieć trzeba się cofnąć do historii.

Początków rozłamu pomiędzy żywnością produkowaną w sposób ekologiczny i żywnością produkowaną nieekologicznie należy szukać w „zielonej rewolucji”. Tak określono w latach 60- tych XX wieku programy rozwoju rolnictwa, których celem było zlikwidowanie zjawiska głodu. Niestety, po upływie 50 lat od wprowadzenia „zielonej rewolucji”, rzeczywistość rolnictwa światowego nie jest wesoła, by nie rzec – dramatyczna!

Nie ma co się oszukiwać „zielona rewolucja” przyniosła dla całego ekosystemu więcej następstw negatywnych, niż pozytywnych. Stosowanie upraw monokulturowych (na wielkich obszarach np. tylko jeden gatunek zboża) przekształciło środowisko, niszcząc jego bio-różnorodność. Nieprzemyślane melioracje doprowadziły do nadmiernego zużycia wody, a dalej do erozji gleby. Ale najwięcej złego wniosło sztuczne nawożenie.

Zapewne nie wszyscy wiedzą, że początków sztucznych nawozów należy szukać w… wojnie. Po I wojnie w niechlubnym dziedzictwie działalności człowieka pozostał „gaz musztardowy”, który dał początek pestycydom, tak masowo stosowanym na polach uprawnych w walce z robactwem i innymi szkodnikami. Po II wojnie w magazynach zakładów chemicznych pracujących na potrzeby wojny, pozostały ogromne zapasy składników do produkcji bomb; te składniki dały początek nawozom sztucznym. Dobrze wyszkolony terrorysta wie, jak skonstruować bombę, kupując do niej składniki w sklepie ogrodniczym. Brzmi jak z horroru? Ale taka jest prawda, choćby nie wiem jak wielkie autorytety próbowały ją zakrzyczeć; 50 lat stosowania „pozostałości po wojnach” przynosi niszczycielski skutek dla naturalnego środowiska, a tym samym dla ludzi.

Jeśli ktoś nie wierzy może przeprowadzić prosty eksperyment.

Wystarczą do tego oczy, bo one dadzą czytelną odpowiedź. Proponuję wycieczkę na pole uprawne, na którym od lat są stosowane sztuczne nawozy i pełna mechanizacja, i sięgnąć po grudę gleby. Trzymając ją w ręce na pewno stwierdzicie, że jest zbita i trzeba użyć siły, aby ją rozkruszyć. Jeśli jesteście świadkami orki, na pewno zauważycie, że gleba będzie błyszczała w miejscu styku z lemieszem pługa. A potem udajcie się do lasu i sięgnijcie po glebę spod leśnego poszycia; będzie się rozsypywała w dłoniach, a w miejscu kontaktu z ostrzem łopaty nie zauważycie żadnego wybłyszczenia.

Wycieczkę na pole uprawne i do lasu proponuję zrobić w okresie letnim, kiedy możemy doświadczyć pełnego rozkwitu różnorodności życia w naturalnym środowisku. Proszę się przyjrzeć ile różnych stworzonek chodzi po polu, a ile chodzi po ściółce leśnej. W lesie całe podłoże „aż się rusza”, gdy pole uprawne w zasadzie „jest martwe”.

Ktoś, kto popiera walkę ze szkodnikami za pomocą środków owadobójczych, zawoła – że właśnie oto chodzi, aby nie było robaków – nieświadomy, że największym „szkodnikiem” staje się człowiek z bańką pestycydów w dłoni. Zabijając tak zwane szkodniki, zabija ekologię.

Od tego momentu zaczyna się różnica pomiędzy uprawą ekologiczną, a nieekologiczną.

To nie nawozy sztuczne są siłą zdrowego wzrostu dla roślin, tylko niezliczona masa drobnoustrojów żyjących w glebie! Żywe stworzenia – to one ją spulchniają, dotleniają, przekształcają tkankę organiczną w humus, a na koniec, gdy umierają, składają same siebie jako nawóz. Tylko dzięki nim gleba jest sypka, jak w lesie, a nie zbita i grudowata, jak na polu ze sztucznym nawożeniem, bo tam gdzie jest chemia, gdzie są nawozy sztuczne i pestycydy, nie ma życia – nie ma drobnoustrojów.

Na świecie jest wiele miejsc, gdzie pro-ekologiczni „szaleńcy” zarzucili uprawy wedle wskazań „zielonej rewolucji” i powrócili do rolnictwa naturalnego w oparciu o istnienie drobnoustrojów w glebie i różnorodność upraw (przeciwieństwo monokultury). Plony, jakie uzyskują z tych gospodarstw często przerastają obfitością zbiorów porównywalne areały, na których się stosuje chemię. O różnicach zdrowotnych plonów z porównywalnych areałów nawet nie ma co dyskutować. Roślina, tak samo jak człowiek, aby być zdrowa musi zdrowo się odżywiać, a tego na pewno nie dają jej nawozy sztuczne.

Ziemia ekologiczna, rozdrobniona wewnętrznie przypomina trochę gąbkę i jest zdolna przyjąć opady deszczu i dalej za sprawą przesiąkania odprowadzać je do pokładów wód gruntowych. Ziemia zbita i wybłyszczona ma słabą przepuszczalność, stąd konieczność jej nawadniania, a podczas gwałtownych ulew przyczynia się do lokalnych powodzi.

Ziemia ekologiczna, nie uprawiana nawet przez kilka lat, może rozpocząć wydawanie plonów z chwilą jej ponownej uprawy. Ziemia uprawiana sztucznie, gdzie chemia zabiła w niej życie, z chwilą, gdy zaprzestanie się ją uprawiać (czytaj: walić w nią kolejne tony chemii) – zacznie pustynnieć!

To, co miało przynieść człowiekowi zwycięstwo w walce z głodem – stosowanie chemii w rolnictwie – może się okazać głównym czynnikiem zapanowania na świecie głodu na niespotykaną skalę.

Zanim przeklną nas dzieci.

Musimy zdawać sobie sprawę, że nie zawsze to, co mówią do nas ludzie powiązani ze sferą polityki i biznesu, jest prawdą. W biznesie liczy się zysk, w życiu liczy się zdrowie. Dlatego musimy wiedzieć, jaka jest prawda. Możemy zamknąć oczy i odwrócić głowę w drugą stronę, ale wtedy nie miejmy pretensji do innych, że sami chorujemy i nasze dzieci chorują; przyzwalamy na to obojętnym zachowaniem.

Być aktywnym po zdrowie, to nie tylko odpowiedni styl życia, odpowiednie odżywianie, ale przede wszystkim świadomość, że postępuje się właściwie. Nie da się połączyć zdrowego stylu życia z godzeniem się na niezdrową produkcją żywności. To tak, jakby budować piękny i wysoki dom w ogóle się nie przykładając do jego fundamentu. Dom wtedy stoi stabilnie, kiedy ma mocny i stabilny fundament. Fundamentem naszego zdrowia jest ziemia, gleba, po której chodzimy i dzięki której żyjemy. W zdrowiu, lub chorobie.

Powinno się wiedzieć o tym i zacząć być mądrym w postępowaniu, i nie godzić się na szkodliwą dla nas uprawę roślin i hodowlę zwierząt. Jeśli nie zaczniemy zmieniać tego już teraz, to nasze dzieci na pewno nas przeklną…

Mark Twain powiedział: z ziemią jest ten problem, że już się jej nie produkuje… Warto wziąć tę mądrość pod rozwagę.

Przeczytaj takżeinne felietony.

Kalkulator zdrowia dziecka

Kalkulator zdrowia dziecka

Diety w rytmie fit
Higieniczna Kuchnia - W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych? Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!