Podczas snu nasz organizm odpoczywa, regeneruje się i zbiera siły na kolejny dzień aktywności związanej z codziennymi obowiązkami. W naszych snach często napotykamy sytuacje z życia wzięte, które nigdy się do tej pory nie przytrafiły, innym razem śnią nam się złe rzeczy – koszmary. Te wszystkie odczucia nazywane są marzeniami sennymi i stanowią tylko część snu – fazę REM, na którą składa się etap zasypiania oraz snu między marzeniami sennymi (tzw. faza NREM).
Etapy te występują w sposób cykliczny – najpierw pojawia się faza NREM, która trwa 80-100 minut, po której wchodzimy w fazę REM trwającą zaledwie 15 minut. Takich cyklów podczas 7-8 godzinnego snu jest około 4-5. Wszystkie te fazy są bardzo istotne i niezbędne do prawidłowej regeneracji organizmu. Wszystkie razem pozwalają na odpowiedni odpoczynek naszego mózgu w nocy. Bez fazy zasypiania nie będzie kolejnych etapów snu – fazy NREM przygotowującej do marzeń sennych, a bez niej nie będzie najważniejszej fazy w całym cyklu – fazy REM, czasu aktywnego wypoczynku mózgu, w której występują marzenia senne – te dobre i te złe.
Jak to jest, że często budzimy się więc z przeświadczeniem, że absolutnie nic nie przyśniło nam się danej nocy? Czy to w ogóle możliwe
Według przeprowadzanych badań wykazano, że niemożliwy jest całkowity brak snu. Bez względu na to czy pamiętamy nasze sny czy nie wykazano, że ludzki mózg jest organem najbardziej aktywnym podczas nocy, a to oznacza, że każdy z nas śni mimo, że niewiele z tego pamiętamy po przebudzeniu. Bywa, że w chwili nagłego i chwilowego przebudzenia (zwłaszcza gdy śni nam się coś nieprzyjemnego) pamiętamy swoje sny z zadziwiającą ilością szczegółów. Ale rano, już po właściwej pobudce, całe wspomnienie zwykle nam ulatuje. Stwierdzono, że o wiele łatwiej jest nam pamiętać koszmary ponieważ są one zdecydowanie bardziej przerażające niż zwyczajne sny i gwałtownie wybudzają nas z fazy REM naszego snu.
Jeśli ktokolwiek z nas będzie zamartwiał się „brakiem snu” może mimo wszystko „spać spokojnie” gdyż jest to zjawisko wręcz niemożliwe, a ze słabym zapamiętywaniem naszych nocnych przygód w świecie snów musimy się po prostu pogodzić.