Id kategorii - 61
Itemid - 4
view - article
id - 3038
referer -
uri - /aktualnosci/3038-odwieczny-problem-choinka-sztuczna-czy-prawdziwa
boś

ZOBACZ

Programy
i kampanie Fundacji

WSZYSTKIE TREŚCI NA PORTALU POWSTAJĄ WE WSPÓŁPRACY Z WIODĄCYMI OŚRODKAMI NAUKOWO-BADAWCZYMI

pointer_zobaczZdrowo jem, więcej wiem!
projekt edukacyjny

pointer_zobaczPostaw na słońce
konkurs badawczy

pointer zobaczTradycyjny sad
konkurs grantowy

pointer zobaczFilmeko
konkurs filmowy

pointer zobaczAkademia Fundacji BOŚ
konkurs grantowy

Więcej…

Aktualna kampania

PG baner strona APZ

Piramida zdrowego
żywienia

Zobacz co kryje się pod każdym
piętrem piramidy

boś

Postaw na Słońce

PNS 7 logo

Proszę zarejestrować się w serwisie przed zapiseaniem się na listę wysyłkową.
No account yet? Register

Odwieczny problem – choinka sztuczna czy prawdziwa?

Utworzono: wtorek, 20, grudzień 2016 12:31

choinkaNieodłącznym symbolem każdych świąt Bożego Narodzenia jest choinka. Powstaje jednak odwieczne pytanie, jakie drzewko wybrać: prawdziwe czy sztuczne? Prezentujemy przyjazne dla środowiska sposoby na piękne, ekologiczne i nie zawsze konwencjonalne drzewko w domu.

Prawdziwa czy sztuczna?

Zaletą sztucznej choinki jest jej trwałość i wielorazowość. Używając jej, nie powodujemy corocznego wycięcia drzewa. Jednak produkcja, przerób i utylizacja plastiku, z którego robi się takie choinki, obciąża środowisko. Plastikowa choinka, po wykorzystaniu, rozkładać się będzie do 500 lat!

Dlatego warto jednak kupić prawdziwą choinkę – nie tylko wprowadzi nas w lepszy nastój świąteczny, ale jest także bardziej przyjazna środowisku. Jak wynika ze statystyk aż 98 proc. choinek na świecie pochodzi ze specjalnie w tym celu prowadzonych upraw lub z przecinek „pielęgnacyjnych” prowadzonych w ramach standardowej gospodarki leśnej, a tylko 2 proc.  z nielegalnej wycinki z lasu. Podstawą rzetelnego zakupu jest więc sprawdzenie źródła pochodzenia drzewka. Sprzedający publicznie musi posiadać świadectwo legalności jego pochodzenia. Drzewka pochodzące z uprawy choinek mają specjalne etykiety i zwykle są zastępowane nowymi sadzonkami. Oczywiście najlepiej kupować drzewka wyrosłe lokalnie. To wszystko nie daje pewności, że na plantacji nie stosowano szkodliwych dla środowiska metod. Dlatego jeszcze lepiej jest nabywać drzewka z odpowiednimi certyfikatami. W Warszawie na Biobazarze można kupić choinkę z certyfikatem FSC, świadczącym o odpowiedzialnym zarządzaniu zasobami leśnymi.

Co zrobić z naturalną choinką po świętach?

Zimą można ją wykorzystać jako materiał izolacyjny dla roślin w ogrodzie. Można również spalić ją i ogrzać dom. Jeśli mieszkamy w bloku i nie mamy ani ogrodu, ani pieca, to pojawia się problem. Wyrzucane po świętach choinki, jako produkt naturalny, nie są odpadem niebezpiecznym, jednak ze względu na gabaryty mogą stanowić kłopot dla odbiorcy odpadów. Biorąc pod uwagę ilość wyrzucanych po świętach choinek naturalnych, również one mogą obciążać składowiska odpadów komunalnych. Tak więc nie należy wrzucać ich do pojemników na odpady. Dlatego po ubiegłorocznych świętach Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie zorganizował akcję zbiórki starych choinek. Były one przekazywane do kompostowni, rozdrabniane i przerabiane na biomasę. Powstały kompost może służyć za nawóz na skwery i trawniki. W ten sposób drzewko uzyskiwało drugie życie. Obecnie Fundacja Aeris Futuro z Krakowa stara się o powtórkę tej akcji na początku 2012 r. System poświątecznego odbioru zużytych choinek dobrze funkcjonuje w Poznaniu

Oczywiście lepsza jest żywa choinka w donicy – taka, którą po świętach można posadzić w ogrodzie lub postawić na balkonie, by dalej rosła i zamieniała CO2 w tlen. Choinkę z balkonu można w następne święta znów przenieść do domu. Koniecznie trzeba pamiętać, by żywą choinkę podlewać i nie trzymać jej w pobliżu źródeł ciepła. Mimo tych zabiegów przeniesienie drzewka z warunków jakie panują na zewnątrz do ciepłego mieszkania powoduje pobudzenie jego wegetacji i nie może trwać zbyt długo. Po zakończeniu świąt raczej nie należy żywej choinki od razu wystawiać na zimno na balkon ani do ogrodu. Lepiej na kilka-kilkanaście dni umieścić ją w warunkach przejściowych, np. w piwnicy aby uśpić procesy wegetacyjne (można na ten czas owinąć ją ciasno folią, by jej gałązki nie zawadzały nam i nie ulegały niszczeniu). Dopiero potem można wystawić choinkę na zewnątrz, a na wiosnę przesadzić do gruntu. Do tego celu lepiej nadaje się świerk niż jodła, która gorzej się przyjmuje po przesadzeniu. Ponadto jodła, w odróżnieniu od świerka, bywa chroniona (w tym roku w woj. śląskim i świętokrzyskim), więc w przypadku nabycia choinki pozyskanej nielegalnie narażamy się na dodatkowe problemy. Kupując choinkę w donicy, należy też zwrócić uwagę czy korzenie drzewa nie zostały za mocno przycięte podczas przesadzania z gruntu do donicy, co praktykują nieuważni czy nieuczciwi sprzedawcy. Prawdopodobieństwo, że choinka przeżyje, jest większe dzięki dużej donicy.

Jeżeli nie mamy możliwości przesadzenia choinki do gruntu z racji, że np. go nie posiadamy, możemy choinkę wypożyczyć. Dzięki usłudze wysyłkowej możliwość ta jest dostępna już w całym kraju.

Zgodnie z zasadą 3R polecamy także choinki wykonane np. z gałązek świerka, pochodzących np. z zabiegów pielęgnacyjnych w lesie czy z uszkodzonych drzewek. Fantazyjne stroiki i choinki można wykonać także z innych materiałów, np. zbudowane z 320 używanych rowerów 12-metrowe „drzewko” bożonarodzeniowe stanęło w centrum handlowym w Szenjang (północno-wschodnie Chiny), zaś w bliższym nam Olsztynie, w bibliotece Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, powstała choinka zbudowana z 1600 książek wycofanych już ze zbiorów bibliotecznych.

źródło: ulicaekologiczna.pl

ilustracja: pixabay.com

 

Kalkulator zdrowia dziecka

Kalkulator zdrowia dziecka

Diety w rytmie fit
Higieniczna Kuchnia - W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych? Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!